Z Mirkiem 5000m nad ziemią…

Spełniło się kolejne marzenie Mirka Nadobnika. Dzięki uprzejmości Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego oraz Liniom Lotniczym SprintAir, Mirek mógł oglądać ziemię z wysokości 5000m. Była to jego pierwsza podniebna wyprawa, ale w samolocie zachowywał się jakby nic innego w życiu nie robił tylko latał samolotami. Wylot nastąpił o godzinie 7:15 z lotniska Zielona Góra – Babimost. Lot trwał godzinę z małym haczykiem. Na Lotnisku im. Chopina w Warszawie czekała na nas  p. Sylwia (od pierwszej chwili przeszliśmy na ty), która została naszą przewodniczką. Czasu na zwiedzanie Warszawy nie mieliśmy dużo, a do tego dojazd z lotniska na starówkę trwał niewiele mniej niż lot z Zielonej Góry. Dzięki naszej sympatycznej przewodniczce zwiedziliśmy dość dużo. Zdążyliśmy nawet koło Zamku Królewskiego odbyć z Moniką pojedynek na miecze. Ze względu na odprawę musieliśmy wstawić się trochę wcześniej na lotnisku. Czas tam spędzony umilał podróżnym koncert „pewnego wybitnego pianisty”. O 18:20 wylecieliśmy w przestworza w drogę powrotną. Krótki filmik z lotu zamieszczony jest na Facebooku: https://www.facebook.com/sulecinmadman/

Dziękujemy: Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Lubuskiego, Liniom Lotniczym SprintAir, p. Sylwii i p. Piotrowi za przyjęcie nas w Warszawie. Osobne podziękowania dla obsługi lotniska, a na ręce kapitanów obu lotów, dla całej załogi.

Dla mnie z Moniką największą nagrodą tego czwartku była wiecznie uśmiechnięta, a tym samym zadowolona twarz Mirka. Smutno nam było tylko ze względu na fakt, że z przyczyn zawodowych nie było z nami Agnieszki.

Zapraszam do galerii zdjęć z lotu i pobytu w stolicy.  Zdjęcia architektury Warszawy pojawią się na portalu w osobnej galerii.

Madman

Author: Madman

Share This Post On