„Wejście smoka Bartosza Monkiewicza” w Sławie.

„Wejście smoka Bartosza Monkiewicza” w Sławie.

Dąb Przybyszów – Stal Sulęcin 0:2 (0:0)

Zapowiedzi zawodników Stali przed tym spotkaniem były jak zawsze optymistyczne. Nie ma się zresztą co dziwić, bo trudno żeby ktoś głosił hasło „jedziemy po jak najmniejszą porażkę”. Osobiście remis kupowałem w ciemno. Respekt przed rywalem był jednak na pewno, przecież Dąb to niedawny III ligowiec.

dab2

Trener Arkadiusz Dragon nie miał łatwego zadania przy obmyślaniu taktyki na to spotkanie. Trafił jednak w przysłowiową dziesiątkę. Uczciwie jednak trzeba przyznać, że sulęcinianie w pierwszej połowie mieli dużo szczęścia. W piłce jednak jest ono też potrzebne. Podsumowując pierwszą odsłonę spotkania należy podkreślić, że należała ona do gospodarzy. Nie wykorzystali jednak znakomitych okazji do wyjścia na prowadzenie i drużyny do szatni schodziły z remisowym rezultatem. Po zmianie stron to akcje „Stalowców” były groźniejsze. Kontrataki siały spustoszenie w szeregach obronnych gospodarzy. Po jednej z takich akcji i faulu na zawodniku Stali, rzut wolny wykonywał Jakub Sobczyk. Precyzyjny strzał i 1:0. Radość była ogromna. Kiedy spotkanie zbliżało się już do końca i wszystko wskazywało, że wynik jest już ustalony, trener Arkadiusz Dragon dokonał zmiany. Za Mateusza Siudaka na boisku pojawił się Bartosz Monkiewicz. Było to „wejście smoka”, bo chwilę później było już 2:0. Po szybkiej kontrze strzelał na bramkę Grzesiu Sochacki. Bramkarz gospodarzy jego strzał zdołał jeszcze obronić, ale przy dobitce Bartosza Monkiewicza był już bezradny. 3 punkty z bardzo trudnego terenu zostały wywiezione. Dla przypomnienia, było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Stali od roku, kiedy drużyna wygrała w Żarach z Promieniem. W doskonałych nastrojach wracaliśmy autokarem do Sulęcina. Pozostałe wyniki i tabela jak zawsze na oficjalnej stronie Stali Sulęcin http://stal-sulecin.pl/news.php

Jeszcze małe wyjaśnienie. Dąb swoje mecze rozgrywa w Sławie.

Madman

Author: Madman

Share This Post On